Tekst opublikowano dnia: 12/12/19.

Karol Chum

Cyrkowy pogrzeb

/stadium ironii/

Na moim grobie niechaj tańczą pajace.

Niechaj cyrk będzie i klauni kolorowi.

I niechaj w niebo lecą świetliste race.

Na złość innym bądźcie kurwa wszyscy zdrowi!

Żyjcie, tak byście mi grobu zazdrościli.

Żyjcie, tak jak wam władza wszystkim pokaże.

Ja wam życzę wszystkiego dobrego, mili!

Ja wam w prezencie zostawiam kalendarze.

Pełne dat cierpienia, bólu, ludzkiej złości.

Pełne nienawiści lepiących me ciało.

Obgryzajcie mili moje martwe kości.

Łaknijcie śmierci, gdy życia wam za mało.

Wtedy zrozumiecie, że nie byłem po to,

Aby żyć tu jak kretyn, myśleć jak dureń.

A każdą myśl, którą zamieniłem w złoto

Wepchajcie wraz ze mną w tę głęboką dziurę.

Mnie niepotrzebny jest status, jacy święci

Łakną w modlitwach waszej naiwnej wiary,

Że los ich ten nigdy nie będzie przeklęty

I nie był niczym jak te cyrkowe czary.

A kiedy w końcu ja wypełnię się ciszą,

Może zrozumiecie, co chciałem zostawić

Między tym, co ludzie słyszą i nie słyszą

By póki życie jest, tym życiem się bawić!

Długołęka, 27.01.2018