ostatniego wyboru
🔖Karol Chum: Odchodzi moje marzenie, odchodzi moje serce /174/ ℗ ☢
    🖨 Drukuj stronę z tym tekstem
UWAGA. Każdy tekst możesz udostępnić na portalu FACEBOOK: profilu, grupie lub stronie.
Tekst opublikowano dnia: 10/12/19.
Karol Chum
Odchodzi moje marzenie, odchodzi moje serce
(akrostych)
Odpływam łodzią na dalekie wody.Dmie wiatr tęsknotą za niepoznanym.Co mam i czego nie mam – nie wiem.Holendrem nazywam swoją łajbę,o której inni mówią: Zatonie!
Dnie i noce zlewają się w wieczność.Zmęczyłem się, szukając swojego portu.I nikt nie pozwala mi odpocząć.
Miałem ciebie – moje marzenie.Oczy wpatrzone jak w malarskie dzieło.Jasność latarni przed zgubą.Esencję miłości i szczęścia...
Mogłem żyć spokojny i radosnya cały świat był przede mną otwarty.Rozumiem, że wszystko straciłem.Zapomniał o mnie każdy człowiek.Emocje opadły niczym żagle porwane.Nic nie potrafi unieść je ku słońcu.I kocham wciąż, i nie widzę nikogo.Ech, jestem widmem na horyzoncie śmierci!
Odchodzę od zmysłów i sensu bycia.Dla ciebie może nie ma to znaczenia...Cóż mógłbym zrobić, aby to zmienić?Holender jest tylko kruchą łupiną orzecha.Odpryskiem wojny, toczącej się o ciebie.Dumaniem na polu walki.Zatonę na pewno, kiedy odpłynę w dal.I nie pożegnam się ostatni raz.
Moje serce odchodzi, marzenie odchodzi.Otoczony bałwanami jestem niczym duch.Jak dalej mam żyć w tym niepoznanym lesie?Energię swoją grzebać w ciemnych wodach?Smutek łatać delikatnymi nićmi pająka?
Ech, ty już za mną nie zatęsknisz!Ranię się o każdy dzień i każdą noc.Całun opadł na mnie z niebios.Epos miłości zdusił nas u brzegów raju.
Warszawa, 26.04.2016℗ Opublikowano w książce "Siedemdziesiąt siedem".
☢wyk. Filip BOROWSKI
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Tylko teksty oznaczone symbolem ℗ stanowią teksty oficjalne,
ostateczne i jakie ukazały się drukiem tradycyjnym.
Teksty inne mogą podlegać dalszym zmianom lub korektom
przed ewentualnym ich opublikowaniem. Nie powinny być nigdzie kopiowane,
powielane i publikowane bez adnotacji "wersja nieoficjalna".
Powinny zawierać źródło pochodzenia, tj. stronę autorską www.chum.pl.
  Tekst zamieścił:
Karol Chum, dn. 10/12/19.
Tekst opublikowano dnia: 10/12/19.
Karol Chum
Odchodzi moje marzenie, odchodzi moje serce
(akrostych)
Odpływam łodzią na dalekie wody.Dmie wiatr tęsknotą za niepoznanym.Co mam i czego nie mam – nie wiem.Holendrem nazywam swoją łajbę,o której inni mówią: Zatonie!
Dnie i noce zlewają się w wieczność.Zmęczyłem się, szukając swojego portu.I nikt nie pozwala mi odpocząć.
Miałem ciebie – moje marzenie.Oczy wpatrzone jak w malarskie dzieło.Jasność latarni przed zgubą.Esencję miłości i szczęścia...
Mogłem żyć spokojny i radosnya cały świat był przede mną otwarty.Rozumiem, że wszystko straciłem.Zapomniał o mnie każdy człowiek.Emocje opadły niczym żagle porwane.Nic nie potrafi unieść je ku słońcu.I kocham wciąż, i nie widzę nikogo.Ech, jestem widmem na horyzoncie śmierci!
Odchodzę od zmysłów i sensu bycia.Dla ciebie może nie ma to znaczenia...Cóż mógłbym zrobić, aby to zmienić?Holender jest tylko kruchą łupiną orzecha.Odpryskiem wojny, toczącej się o ciebie.Dumaniem na polu walki.Zatonę na pewno, kiedy odpłynę w dal.I nie pożegnam się ostatni raz.
Moje serce odchodzi, marzenie odchodzi.Otoczony bałwanami jestem niczym duch.Jak dalej mam żyć w tym niepoznanym lesie?Energię swoją grzebać w ciemnych wodach?Smutek łatać delikatnymi nićmi pająka?
Ech, ty już za mną nie zatęsknisz!Ranię się o każdy dzień i każdą noc.Całun opadł na mnie z niebios.Epos miłości zdusił nas u brzegów raju.
Warszawa, 26.04.2016℗ Opublikowano w książce "Siedemdziesiąt siedem".
☢wyk. Filip BOROWSKI
Odchodzi moje marzenie, odchodzi moje serce
(akrostych)
Odpływam łodzią na dalekie wody.
Dmie wiatr tęsknotą za niepoznanym.
Co mam i czego nie mam – nie wiem.
Holendrem nazywam swojÄ… Å‚ajbÄ™,
o której inni mówią: Zatonie!
Dnie i noce zlewają się w wieczność.
Zmęczyłem się, szukając swojego portu.
I nikt nie pozwala mi odpocząć.
Miałem ciebie – moje marzenie.
Oczy wpatrzone jak w malarskie dzieło.
Jasność latarni przed zgubą.
Esencję miłości i szczęścia...
Mogłem żyć spokojny i radosny
a cały świat był przede mną otwarty.
Rozumiem, że wszystko straciłem.
Zapomniał o mnie każdy człowiek.
Emocje opadły niczym żagle porwane.
Nic nie potrafi unieść je ku słońcu.
I kocham wciąż, i nie widzę nikogo.
Ech, jestem widmem na horyzoncie śmierci!
Odchodzę od zmysłów i sensu bycia.
Dla ciebie może nie ma to znaczenia...
Cóż mógłbym zrobić, aby to zmienić?
Holender jest tylko kruchÄ… Å‚upinÄ… orzecha.
Odpryskiem wojny, toczÄ…cej siÄ™ o ciebie.
Dumaniem na polu walki.
Zatonę na pewno, kiedy odpłynę w dal.
I nie pożegnam się ostatni raz.
Moje serce odchodzi, marzenie odchodzi.
Otoczony bałwanami jestem niczym duch.
Jak dalej mam żyć w tym niepoznanym lesie?
Energię swoją grzebać w ciemnych wodach?
Smutek łatać delikatnymi nićmi pająka?
Ech, ty już za mną nie zatęsknisz!
Ranię się o każdy dzień i każdą noc.
Całun opadł na mnie z niebios.
Epos miłości zdusił nas u brzegów raju.
Warszawa, 26.04.2016
℗ Opublikowano w książce "Siedemdziesiąt siedem".
Tylko teksty oznaczone symbolem ℗ stanowią teksty oficjalne,
ostateczne i jakie ukazały się drukiem tradycyjnym.
Teksty inne mogą podlegać dalszym zmianom lub korektom
przed ewentualnym ich opublikowaniem. Nie powinny być nigdzie kopiowane,
powielane i publikowane bez adnotacji "wersja nieoficjalna".
Powinny zawierać źródło pochodzenia, tj. stronę autorską www.chum.pl.